Film mogł być. Nie zachwycał, ale też nie był najgorszy. Momentami zabawny. Jednak brak było mu tego napięcia jakie powinny mieć filmy sensacyjne. Nie miał też klimatu.
Lubie patrzeć na Anthony'ego i Petera w każdym filmie, ale jakos Hopkins nie pasował mi do roli biegającego policjanta z pistoletem.
Natomiast do Petera nie mam zastrzeżeń. Jak zawsze wspaniały. Tylko szkoda, że znów grał mafiose. Może w końcu jakaś inna rola?